Moja przyjaźń z Danielem coraz bardziej owocowała, podobnie jak praca z
sztabem szkoleniowym. Pierwsze dni mijały bez jakichkolwiek zarzutów, nikt nie
miał do mnie żadnych przeciwskazań.
Stałam na mrozie naprzeciwko hali. Ściskałam bidon w dłoniach, chociaż
mroźne powietrze dawno temu wyssało ciepło z bidonu. Chłopcy wyszli z hotelu
wcześniej ode mnie więc nie ukrywałam zdenerwowania na mojej pobladłej twarzy.
Weszłam na salę. Daniel jak zwykle musiał dotrzeć mnie jako pierwszą. Nie
ukrywam bardzo mnie lubił. Oprócz naszej kadry byli tam również Austriacy,
których także darzyłam sympatią. Jednak Norwedzy zawsze byli na pierwszym
miejscu .
Daniel podszedł do mnie i zapytał:
-Czemu jesteś na mnie zła? – zapytał
-Bo mnie nie obudziłeś, taki z Ciebie przyjaciel hmm? – odpowiedziałam
wyszczerzając na niego oczy
-Przepraszam kaczorku – mówił pokazując minę jak ze Shreka
-Nie mów do mnie kaczorku wiesz, że tego nie lubię – odburknęłam złośliwie
-No dobrze już dobrze – powiedziałam
W czasie
treningu podszedł do mnie trener Austriaków
-To ty jesteś Lena ? – zapytał
-Oczywiście – odpowiedziałam z
uśmiechem
-Chciałbym abyś poznała także
członków mojej kadry jeżeli nie robi to dla Ciebie żadnego problemu –
powiedział
-Z największą przyjemnością
Kuttin
wstrzymał grę chłopaków, którzy w kółeczku jak małe dzieci odbijali piłkę do
siatkówki.
-Chłopcy to jest Lena nowa
fizjoterapeutka kadry Norweskiej – oznajmił Heinz
-Cześć Lena – krzyknęli chórem po
czym wznowili grę
-Nie przejmuj się tym, że od razu
się nie przedstawili zawsze tak robią – rzeknął mi na ucho Heinz
-Nie robi to dla mnie różnicy –
odpowiedziałam spoglądając na niego wymownie – Mam propozycję, może zagramy
mecz Austria przeciwko Norwegii ? – uśmiechnęłam się
-Czemu nie – potwierdził
Ja poszłam
do swoich, aby przedstawić im swój plan. Wszyscy ustawili się w
sześcioosobowych składach tylko Manu nie został wybrany na boisku zrobiło mu
się smutno. Postanowiłam, że na złość Danielowi pocieszę Fecia.
-Ty jesteś Manuel, prawda ? –
zapytałam
-Tak – powiedział odwracając twarz w
moją stronę – A ty zapewne Lena ? – on zadał pytanie
-Nie mylisz się, przyszłam dotrzymać
Ci towarzystwa
-To miłe – odpowiedział ustępując
miejsca
Rozmawiałam z Fettnerem przez cały
mecz. Mogłam powiedzieć, że powstawała po między nami zaskakująca więź nie
tylko związana ze skocznią. Mieliśmy dość podobne problemy związane z okresem
buntu w czasie kiedy byliśmy nastolatkami.
Po całym meczu podszedł do nas Daniel.
-Czy ty chcesz mi kumpele odbić ?! – zapytał złowrogo. Widać było, że go
nie lubi.
-Daniel to ja się dosiadłam do Manu, nie chce żeby siedział, nie moja
wina, że go nie lubią, a ty nie będziesz decydował z kim mam się przyjaźnić i
nie przepraszaj mnie tym swoim kaczorkiem żyrafo jedna – powiedziałam.
Ukradkiem na usta wciskał mi się uśmiech, który ledwo powstrzymałam.
Hejo
goten morgen
Przepraszam, że notuję u siebie spóźnienie. Rozdział krótki, wiem i tak
nie jestem z niego zadowolona. Akcja była gotowa już od paru dni, ale wczoraj
nie miałam jak jej wstawić, ponieważ laptop odstawia mi jakieś cyrki i nie wiem
no…
W głębi serca trzymam kciuki za wszystkich maturzystów, a z całego serca
wspieram Anette 15. Kochana wierzę w Ciebie pamiętaj. Z całego serca dziękuje Lillyz za nominację do LA . Swoje nominację przyznam wraz z ukazaniem nowego rozdziału.
Do zobaczenia już tradycyjnie za dwa tygodnie w czwartek
Czytasz=komentujesz=motywujesz