Po powrocie z Norwegii, a
praktycznie odesłanie przez głupie narkotyki zachowywałam się normalnie jakby
nigdy nie miało to miejsca. Przygotowywałam się do spotkania z bratem, które
zaproponowała mama, która chciała odnowić swoje relacje z synem. Parę razy
próbowałam się do niego dodzwonić jednak nie odbierał. Postanowiłam napisać do
niego emaila, bo ile to można czekać, aż odbierze ten głupi telefon. Siedząc
przy klawiaturze komputera wystukała, następujący tekst:
Kochany braciszku,
Jeżeli w ogóle to
czytasz, to chcę żebyś wiedział jak bardzo Cię kocham i tęsknie pomimo tego co
mi zrobiłeś zaledwie parę tygodni temu. Nie ukrywam, że było mi przykro, kiedy
dowiedziałam się, że zostaję odesłana z powrotem do Polski. Bardzo chciałabym
do Was jeszcze wrócić. Nie ukrywam, że Hofer obiecał mi przywrócenie do kadry.
Przejdę do rzeczy.
Rozmawiałam wczoraj z mamą. Chcę Cię widzieć i porozmawiać z Tobą. Jeśli tylko
masz ochotę przyjedź. Adres podam Ci w innym terminie. Do zobaczenia wkrótce
Twoja Lena J
Skierowałam kursor myszki na przycisk „Wyślij”. Kliknęłam. Poszło. Nie ma już odwrotu. Musi odpisać.
Wyłączyłam laptopa. Poszłam do ogrodu poczytać książkę.
Tymczasem w Norwegii
Daniela obudził dźwięk
dochodzący z komputera. Oznajmiło to, że dotarł email od Leny. Otworzył.
Przeczytał kilkakrotnie. Nie wierzył własnym oczom.
-Lenka wróciła do Polski? To
wszystko moja wina. – zaczął płakać – Jak ja mogłem do tego dopuścić, dlaczego?
Ja nie powinienem być bratem, nie zasługuję na taką siostrę. Jestem dupkiem.
Powinienem jechać do Polski. Zobaczyć się z mamą i Lenką. Odpiszę jej, niech
wie, że się martwię.
Jak postanowił tak też zrobił.
Napisał emaila o następującej treści:
Kochana Leno,
Tak bardzo czuję się
winny za to co Ci zrobiłem. Bardzo Cię przepraszam. Ze wszystkich sił będę
próbował, aby znowu przywrócili się do kadry i żebyś znowu mogła przyjaźnić się
z Manuelem. Nie będę o Ciebie już zazdrosny obiecuję. Pewnie gdyby nie to, że
jestem Twoim bratem (który nie potrafi cieszyć się Twoim szczęściem i, że masz
tylu licznych przyjaciół, których tutaj zdobyłaś) byłbym jeszcze gorzej
zazdrosny o Ciebie i zaczął się o Ciebie starać. Jednak los postanowił inaczej.
Jestem Twoim bratem, niestety bardzo perfidnym, ale cóż losu nie da się
zmienić.
Odpowiadając na drugą
część Twojej wiadomości. Oczywiście chcę się zobaczyć z mamą. Chcę nadrobić
stracony czas. Muszę jej wybaczyć fakt, że kiedyś mnie zostawiła.
Przepraszam, że tak
się rozpisałem
Całuję Cię mocno
Daniel
~~2 dni później~~
Daniel przyleciał do Polski, po
tym jak wysłałam mu adres, gdzie dotychczas mieszkam. Czytając statystyki,
które nie zdążyłam zrobić usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je. Przede
mną mnie stała postać Daniela. Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Cześć Lena – powiedział cicho
po czym spuścił głowę w dół
-Cześć – odpowiedziałam krótko –
Wchodź mama czeka
Wszedł do przedpokoju po czym
odwrócił się w moją stronę.
-Lena chciałem przeprosić, za
wszystko co ci zrobiłem: za zazdrość skierowaną wobec Ciebie i Fettnera, za
narkotyki i za wszystkie obraźliwe teksty skierowane wobec Ciebie przez innych
skoczków, jeszcze raz przepraszam i obiecuję poprawę.
-Nie chce na razie o tym gadać,
wejdź do salonu mama czeka - powiedziałam wskazując mu drogę do pomieszczenia,
Udał się we wskazane prze ze
mnie pomieszczenie. Mama siedziała na fotelu czytając książkę.
-Mamo, Daniel do Ciebie –
odezwałam się
Rodzicielka odłożyła książkę.
Spojrzała na Daniela tym swoim nadopiekuńczym wzrokiem i zawołała go do siebie
i poprosiła żeby usiadł. Tak też zrobił.
-Daniel synku powiedz coś ty
narobił? Dlaczego Lena jest w Polsce? Powinna być z wami w Norwegii. Wytłumacz
mi to proszę
-Mamo to nie tak, przepraszam.
Próbowałem rozmawiać z młodą, ale ona na razie nie chce mnie widzieć, ja na to
nic nie poradzę. Sama mnie jednak poprosiła żebym tu przyleciał i się z Tobą
pogodził pomimo wszystko co mi kiedyś zrobiłaś. Bardzo za Tobą tęskniłem. Nawet
nie wiesz jaka to była dla mnie radość jak odnalazłem Lenę, od początku kiedy
zjawiła się na szkoleniu od razu zauważyłem podobieństwo między nami. Nie wiem
co we mnie wstąpiło kiedy ją tak szybko znienawidziłem i podłożyłem narkotyki
na stolik. – po tych słowach rozpłakał się. Chyba na dobre bo jak stałam przy
drzwiach prowadzący do salonu to słyszałam jak mama dość długo go uspokajała.
~~20 min później~~
Siedziałam w pokoju słuchając
muzyki. Nagle moich drzwi zapukał Daniel. Jednak nie czekał na moje „Proszę”
sam się wprosił.
-A ty nie umiesz pukać? –
krzyknęłam na niego
-Pukałem tylko nic nie słyszałaś
– wskazał na słuchawki
-Wybacz – rzuciłam z ironią – O co
chodzi ?
-Chciałem jeszcze raz przeprosić
i powiedzieć, że będę się starał, aby do kadry Cię znowu przywrócili – zaczął
-Nic nie mów tylko mnie przytul –
powiedziałam do brata
-To jednak mi wybaczasz? –
zapytał
-Daję Ci ostatnią szansę nie
zmarnuj jej, bo nie inaczej nie będzie odwrotu – powiedziała wtulając się w
jego klatkę piersiową
-Jeszcze raz przepraszam,
obiecuję, że teraz wszystko będzie w porządku, dla Ciebie, dla rodziny mam
nawet ochotę zakończyć karierę
Cześć i czołem
Nareszcie się wyrobiłam z akcją. Według moich przemyśleń
rozdział miał się pojawić się tydzień temu, ale jednak mój kochany wuj
pomieszał mi szyki i przyszedł mi pokój remontować (jak byłaś dzieckiem sama
latałaś za wujem więc teraz nie zżęć) Jeszcze jakimś dziwnym cudem wkopałam się na
prawko i jakoś to tak się skumulowało, że nie było czasu. Jak rozdział? Mam nadzieję,
że się podoba bo ja jak zwykle jestem z niego tak średnio zadowolona
No to do napisania za dwa tygodnie w czwartek
Czytam=komentujesz=motywujesz