czwartek, 24 marca 2016

Akcja wstępna

            -Lena, bo spóźnisz się na samolot- zawołała mnie mama.
Mam lecieć do Oslo na kurs fizjoterapii. Po nim mam najprawdopodobnie zostać nową fizjoterapeutką w kadrze skoczków Norwegii. Żyłam tym od kilku tygodni. Ten kurs załatwił mi tata, który wiedział jak bardzo lubię tą dyscyplinę sportu. Uwielbiam mojego tatę. Całkowita oaza spokoju. Zawsze spełniał moje zachcianki.
            -Idę idę – krzyknęłam z pokoju zakładając bluzę.
Zeszłam pośpiesznie. Pożegnałam się z mamą.
            -Trzymaj mi się tam. Tylko żadnych wygłupów. – powiedziała po czym poczochrała mnie po grzywce.
Ciężko mi było rozstawać się z rodzinnym domem, tą atmosferą, codziennym zapachem obiadów robionych przez moją rodzicielkę. Będę tęsknić także za moim kochanym tatusiem. Tyle dobrego dla mnie zrobił.
Wychodząc z domu po raz ostatni na niego spojrzałam na niego. Łzy zaszkliły mi się. Po czym udałam się do samochodu w którym czekał na mnie tato.
            -Gotowa ? – zapytał opiekuńczym głosem
            -Jak nigdy w życiu – odpowiedziałam spoglądając mu prosto w oczy posyłając jednocześnie swój uśmiech
            -No to komu w drogę temu czas – podsumował
Droga na Chopinowskie lotnisko nie zajęła nam zbyt dużo czasu. Nie całe 25 min. Kiedy dotarliśmy na miejsce tato zaprowadził mnie pod samo lotnisko po czym mocno mnie uściskał mówiąc
            -Trzymaj się i powodzenia podczas szkolenia – mówił po czym łzy pokazały mu się w oczach
            -Tatuś nie płacz, nie zostawiam was przecież na długo – powiedziałam odwzajemniając uścisk
            -No ja myślę – powiedział – Leć już bo się spóźnisz
Po tych słowach pobiegłam na odprawę.



Hej
Pojawiam się w tej historii i mówię dlaczego usunęłam poprzednią. Tamta historia coś mi się nie kleiła. Czarna magia mnie doparła
A po za tym: Wszystkiego dobrego z okazji świąt Wielkanocnych
Do napisania za dwa tygodnie w czwartek


Czytasz=komentujesz=motywujesz



11 komentarzy:

  1. Super prolog. Na początku pomyślałam o Twoich prawdziwych rodzicach i że zawożą Cię na lotnisko. A tak poza tym to świetnie piszesz te wszystkie blogi włącznie z tym. Ja Tobie też życzę wszystkiego co najlepsze w te święta wielkanocne i mokrego dyngusa :D <3 :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! :)
    Prolog bardzo mi się podoba. Jest taki optymistyczny i napawa pozytywną energią na sam początek. :) Jestem ciekawa czy faktycznie całe opowiadanie będzie takie radosne. :D
    Tobie również życzę wszystkiego, co najlepsze, Kochana! ♥
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem!
    A jednak Daniel ^^
    Fajny początek, sympatyczny. Jestem ckekawa, czy reszta też będzie utrzymana w raczej wesołym nastroju, czy jednak coś się namiesza :)
    Czekam! Tobie również wszystkiego dobrego na święta, buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszałaś mnie, zatem tak się zjawiam. :)
    Powiem krótko, bo nie ma co przedłużać, a liczy się konkret, prawda? ;))
    Otóż: dobrze napisany prolog, chcę więcej. ;)
    Zatem chętnie będę śledziła tę historię. ;))
    Mogłabyś mnie informować? ;)
    Buziam. ;**
    Wesołych Świąt! ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej:)
    Dziekuje za zaproszenie, bede stalym bywalcem :)
    Pozdrawiam i wesolych swiat
    Verity
    fresh-start-for-broken-souls.blogspot.com
    udowodnie-ci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wpadłam w odpowiedzi na Twoje zaproszenie i chyba zostanę. Prolog jest dość tradycyjny, więc tym bardziej chciałabym wiedzieć, jak dalej rozwinie się akcja i czy będzie tak pogodnie i pozytywnie :) Oby!
    Prosiłabym o informowanie o nowościach, żebym niczego nie przegapiła. Oczywiście, jeśli to dla Ciebie nie problem.
    Zapraszam także do siebie:
    http://chichot--losu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem!
    Dziękuje za zaproszenie. Prolog naprawdę przypadł mi do gustu i jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy głównej bohaterki.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem! :D
    Dziękuję za zaproszenie. Bardzo fajny prolog. *.*
    Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy naszej bohaterki w norweskiej kadrze. :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. i Znowu Lena :) Nie wiem, to jakieś popularne imię czy jak, bo u mnie w opowiadaniu również jest Lena :D

    Fizjoterapeutka haha :D to wiadomo, że będzie jakiś romans (tak w nawiązaniu do historii Morgensterna :P) :D

    Pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie :*

    http://byc-blizej-ciebie-chce.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Kochana! <3
    Z pewnością tutaj zostaję! Prolog bardzo mnie zaciekawił.
    Zazdroszczę głównej bohaterce tego kursu :)
    "Tylko żadnych wygłupów" z Norwegami to raczej niemożliwe :D

    Trzymaj się Kochana ;*

    Pozdrawiam, Camille.

    OdpowiedzUsuń
  11. Prolog zachęcił mnie do czekania na rozwój akcji <3
    Dużo weny

    OdpowiedzUsuń