czwartek, 7 lipca 2016

Akcja szósta

Po tym jak awansowałam moje stosunki z Danielem zaczęły się pogarszać. Mało się do mnie odzywał, był bardzo ponury. Kiedy chciałam zapytać co się stało nie chciał mnie w ogóle słyszeć.
Wstałam o tej samej porze co zwykle. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju. Zwróciłam swoją głowę na łózko Tande. Nie było go w nim. Trening miał się zacząć dopiero za 2 godziny, więc nie miałam pojęcia dlaczego nie było go w pokoju. Wstałam i udałam się do łazienki.
Po powrocie zobaczyłam coś dziwnego na mojej półce. Podeszłam bliżej. Ku moim oczom ukazały się prochy. Byłam przerażona, przecież to nie było moje. Skąd to się naprawdę u mnie wzięło. Usiadłam na łóżku. Byłam w ogromnym szoku nie widziałam co mam robić. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć, przed moimi oczyma ukazał się Manu
-Lena coś się stało? Czemu płaczesz?
Wpuściłam go do środka. Pokazałam mu białą substancję.
-Jezus Maria skąd ty to masz? – zapytał zszokowany
- Nie wiem jak wróciłam z łazienki leżało to u nie na szafce, ja nie mam z tym nic wspólnego, zaufaj mi, ja nic złego nie zrobiłam – tłumaczyłam się przez łzy
-Ufam Ci. – powiedział mocno mnie do siebie przytulając 
W tym samym czasie do pokoju wszedł Daniel.
-Fettner do jasnej cholery co ty robisz z moją siostrą? –krzyknął oburzony
Manu bardzo się oburzył. Sięgnął po saszetkę z prochami.
-A ty ? Co to jest? Podkładasz jej jakieś prochy na stolik. – krzyknął – Taki z Ciebie kachający braciszek, chcesz ją z kadry wykurzyć ?
-Lena to nie tak, zaufaj mi – zwrócił się do mnie
-Ja mam Ci po takim czymś ufać? Kiedy ja byłam w toalecie byłeś tu podstawiłeś mi prochy. W jakim ty celu chcesz to zrobić? A jakby ty wszedł Alex a nie Manu, dawno by mnie tu nie było. –krzyczałam na brata, fakt byłam od niego młodsza, ale nie mogłam inaczej postąpić. – Na chwilę obecną, chcę nocować w pokoju u Manu, nie mogę na Ciebie patrzeć, czuję, że tracę brata.
Po tych słowach Daniela zamurowało. Nie wiedziałam, że się tak szybko przyzna, gdyby miał kłamać szybko by się wzbrajał. Spakowałam swoje rzeczy i przeniosłam się do pokoju Manu.
~~Dzień później~~
Informacja szybko rozeszła się po kadrze jak i po innych zawodnikach. Bałam się wychodzić z pokoju. Jednak kiedyś musiałam to zrobić.
Zeszłam na śniadanie. Wszyscy patrzyli na mnie dziwnym wzrokiem.
-Narkomanka !!!- krzyknął Prevc
W tym samym momencie cały słoweński team zaczął się śmiać. Usiadłam z Norwegami. Ku mojemu zaskoczeniu Daniela nie było przy stoliku. Jednak żaden nie odezwał się na ten temat. Omawialiśmy tylko sprawy kadrowe. Po śniadaniu Alex zabrał mnie do siebie.
-Lena czy to prawda, że u Ciebie znaleziono narkotyki? – zapytał bezpośrednio
-Trenerze ja nie wiem skąd to się u mnie wzięło, ja byłam w toalecie, kiedy z niej wyszłam one już tam leżały ja nic o tym nie wiem proszę mi uwierzyć. – tłumaczyłam się
-Mówiłem Ci, że Twój brat nie jest bezpieczny, chciałem, żebyś z nim porozmawiała, on nie jest takim aniołkiem jak Ci się na początku wydawało. Miał kilka problemów z dopingiem. Teraz pewnie podrzuca je Tobie, bo chce Cię wykurzyć z kadry. – mówił
-Ale dlaczego miał mnie wyrzucać z kadry? Czy on tylko robił pozory po to żeby później mnie znienawidzić ? –pytałam
-Możliwe, Tande jest nieobliczalny – tłumaczył
-Nie chce z nim mieszkać w jednym pokoju, zmieniłam pokój, na razie nocuję u Fettnera, mam nadzieję, że nie ma trener nic przeciwko ? – zapytałam
-Nie – powiedział uśmiechając się – Możesz mieszkać z kim chcesz
-Dziękuję czy mogę już iść ?
                -Tak, oczywiście
                Po tych słowach wyszłam. Szłam prosto do swojego pokoju. Po drodze natknęłam się na rodzinkę Prevc, którzy jak zwykle nie pozostawili na mnie suchej nitki. Wtedy poczułam, że przez najbliższe tygodnie moja praca w kadrze będzie koszmarem, a to wszystko mojego kochanego braciszka, który kiedyś tam w przeszłości brał jakiś doping i nie wiadomo skąd później wygrywał FIS Cup albo Letnie Grad Prix. Wróciłam do pokoju. Na swoim łóżku siedział Fettner z słuchawkami na uszach. Kiedy zobaczył mnie w drzwiach zdjął je. Podszedł do mnie i przytulił.
                -Jak się czujesz ? Wszystko już dobrze ? – zapytał ocierając mi pojedyncze łzy spływające mi po policzku
                -Fetti nic nie jest w porządku, ta praca to jakiś koszmar, jak się media o tym dowiedzą to ja nie mam tu życia, trener mnie zawiesi, a jak Hofer się o tym dowie, to na 100 % odeśle mnie do domu i was nigdy już nie zobaczę. Ta praca była moim marzeniem. Nie umiałabym się z nią nigdy rozstać. Czasami żałuję, że nie jesteś moim kochanym braciszkiem – mówiłam
                -Ja bym Cię nigdy nie zawiódł – mówił
                -Wiem – powiedziałam i dałam mu całusa w policzek
                -A to za co ? – zapytał zdziwiony
                -Za to jaki jesteś dla mnie, że nigdy mnie nie zawiodłeś, pomimo, że jestem tutaj dosłownie od 2 miesięcy, oddałabym wszystko, aby przejść do was do kadry. Jednak co ja mogę zrobić jak ojciec wybrał mi właśnie Norwegów, chociaż… - zatrzymałam się
                -Chociaż? – ciągnął mnie język
                -Kiedy mój ojciec dowiedział się o tym, że zanim moja mama wyszła za niego za mąż urodziła Daniela wpadł w szał nie chce jej teraz znać. Teraz nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Mam poczucie winy.
                -To nie Twoja wina myszko….Nie było Cię jeszcze wtedy na świecie, nie jesteś niczemu winna – mówił
Myszko? Skąd on to nagle wytrzasnął.
                -Razem damy radę pomogę Ci – mówił mi
Dobrze, że mam takiego przyjaciela. Obydwoje stawimy temu czoła już moja w tym głowa.

Hej ho
Jestem!!! Tak jak obiecałam, przepraszam, że tak późno, ale czekałam na bilety i nie miałam jak wstawić rozdziału.
Jak myślicie? Jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów? Czy Daniel to wszystko odkręci? Jakieś sugestie?
A i zapraszam do wzięcia udziału w ankiecie.
No to tyle na dzisiaj
AKCJA SIÓDMA POJAWI SIĘ 1 SIERPNIA
Z wakacji wracam 28 lipca więc… nie będę miała jak wstawić rozdziału

Także do napisania.
Czytasz=komentujesz=motywujesz


4 komentarze:

  1. Hej!
    Sama nie wiem, co myśleć. Tande rzeczywiście jest nieobliczalny, ale ta akcja z prochami to już gruba przesada... Mam nadzieję, że się jakoś dogadają, choć ja bym już takiemu nie zaufała.
    No i jest jeszcze Manu... Czyżby coś ten teges?? :*
    Czekam na kolejny:)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwna ta akcja z prochami. Daniel nagle okazał się nieobliczalny? Dlaczego chciał wrobić siostrę w coś takiego, skoro wydawali się raczej dobrym rodzeństwem...? W sumie, nie wiem co o tym wszystkim sądzić...
    Nic, czekam na dalszy rozwój akcji.
    A, w tym rozdziale tak troszkę na bakier z przecinkami. Tak tylko informuję :-)
    Pozdrawiam. Udanych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem!
    Rozdział, jak dla mnie, bardzo fajny, wszystko dobrze się czytało :)
    Tylko właśnie... coś mi się tutaj nie do końca podoba. Daniel nagle by się tak zmienił? Nagle okazałby się nieobliczalny? Kurczę, nie wiem, co o tym myśleć. Podejrzana ta cała sytuacja.
    Czekam!
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. No no Karolcia... Super rozdział :* Nieźle się zapowiada :D Jestem ciekawa, co wydarzy się później pomiędzy Fettnerem, a Leną.. :D

    OdpowiedzUsuń