czwartek, 15 grudnia 2016

Akcja jedenasta

            Daniel opierał się o latarnię wśród gwarnego tłumu na placu i przez okulary przeciwsłoneczne obserwował niekontrolowany chaos towarzyszący letnim kibicom. Obok przeszła rodzina turystów z flagami Norwegii i pomachała do Daniela. Daniel odwzajemnił gest.
            Nienawidził tłumów. Nigdy nie wiedział, na kogo wpadnie.
            Wybrał częściowo ukryte miejsce między wózkiem z kanapkami i stoiskiem ze słodyczami. Skąd dobrze widział skocznie na której miał dzisiaj skakać. Zza ciemnych szkieł przyglądał się twarzom ludzi, którzy przechodzili przez metalowe bramki obok ochroniarzy. Nigdzie na placu nie widział Leny. Gdy tłum zaczął się przerzedzać, Daniel zaniepokoił się na dobre. Znów popatrzył na telefon, ale nie przyszły żadne nowe SMS-y.
            Kiedy uniósł wzrok, od razu ją dostrzegł. Jej jasne, kręcone włosy kołysały się wokół głosy niczym złota aureola, kiedy ubrana w strój reprezentacyjny Lena przepychała się przez tłum. Przyglądała się niepewnie ludziom czekającym przy bramkach i na placu czekający na konkurs. Gdy go zobaczyła, na jej twarzy pojawił się uśmiech ulgi.
            Zabrakło jej tchu w piersi.
            -Daniel- rozpromieniła się- Jesteś
            -Oczywiście
            -Czemu mnie nie obudziłeś? Chcesz, żebym miała znowu kłopoty ? – Zapytała oburzona
            -Tak słodko spałaś, że nie miałem sumienia cię budzić – powiedziałaś pokazując swój śliczny uśmiech
            -Jakbyś nie był moim bratem to bym się w Tobie zakochała wiesz ? – powiedziałam tłumiąc śmiech
            Daniel śmiejąc się wziął mnie na ręce i obrócił się o 180o.
            -Daniel głupku zostaw mnie – mówiłam śmiejąc
            Daniel postawił mnie na równe nogi
            -Lena – powiedział ktoś tajemniczy
            Obróciłam się. Kiedy zobaczyłam osobę stojącą przede mną nogi mi się ugięły. Przed de mną stał nie kto inny jak Manuel. On wrócił. Wrócił. Ale jak to możliwe, że powrócił, przecież był zawieszony. Wszyscy mówili, że Hofer go tak szybko nie przywróci. Boże czemu ty mi to robisz, akurat mi, to się nie dzieje naprawdę, to wszystko nie może być prawdą. Proszę niech mi to się śni, niech mi się to wszystko śni.
            -Manuel, jak dobrze Cię widzieć, na długo wróciłeś? – powiedziałam z lekkim strachem.
            -Ja nie wróciłem, chciałem Cię tylko zobaczyć – powiedział ironicznie
            -Zobaczyć? To moim widokiem się długo nie nacieszysz- powiedziałam po czym odwróciłam się. Kiedy miałam kierować się w kierunku domku znowu usłyszałam jego głos.
            -Lena porozmawiajmy
            -Fettner my nie mamy już o czym rozmawiać, po tym co zrobiłeś wracasz sobie jakby nigdy nic i tak sobie chcesz mnie przepraszam, przez Ciebie mogłam stracić, prawie już ją straciłam, jeszcze śmiałeś wrobić w to wszystko Daniela, a potem udawałeś mojego przyjaciela, prawie co chłopaka, sorry ale to nie było fair. – odwróciłam się i poszłam do domku.
            -Daniel czy ona mi jeszcze kiedyś wybaczy? – zapytał Daniela
            -Nie wiem, ale po tym co nam zrobiłeś podkreślam nam to nie wiem czy powinna. Jestem jej bratem, mam prawo jej chronić. Nie powinienem dać się wrobić, teraz to wiem. Teraz radzę Ci, idź stąd nie chce mieć żadnych problemów u Waltera, że po tym wszystkim się z Tobą zadaje.
~~20 min później~~
            -Rozmawiałeś z nim ? – zapytał z oburzeniem
            -Wymieniliśmy tylko dwa zdania nic więcej – tłumaczył się
            -Na pewno, wiesz, ze nie chce więcej kłopotów z tym oszustem? – ponowiłam pytanie
            -Obiecuję, że będziesz czuła się bezpieczniej – obiecał
            -Obiecujesz?
            -Przyrzekam, że nie dam się więcej wrobić – mówił mocno mnie do siebie przytulając
            -Oby – powiedziałam spoglądając mu głęboko w oczy
            -Moja kochana siostrzyczka – powiedział i jeszcze raz mnie mocno przytulił
            Nagle usłyszałam dzwoniący telefon. Spojrzałam na ekran. Widniał na nim numer Fettnera. Wystraszyłam się.
            -Ej co się stało, kto dzwoni?!- zapytał poddenerwowany Daniel
            Pokazałam mu.
            -Nie odbieraj jak zobaczysz, że go ignorujesz najprawdopodobniej się od Ciebie odwali nie odbieraj mu, zrób to dla mnie
Pomimo zakazu Daniela odebrałam telefon.
-Co chciałeś do cholery? – zapytałam z nerwami
Rozłączył się. Zdziwiłam się bo na jego miejscu bym się odezwała i zaczęła tłumaczyć .
Po tym telefonie już wiedziałam, że coś się święci.

Hej ho to znowu ja
Jak rozdział? Bo szczerze mówiąc mi się tak średnio podoba, mam nadzieję, że Wam lepiej przypadnie do gustu.
Do zobaczenia za dwa tygodnie w czwartek



Czytasz=komentujesz=motywujesz J

5 komentarzy:

  1. Hmm. Ciekawy rozdział. Jestem ciekawa, co się stało, że Manuel tak szybko się rozłączył. Może znowu coś wymyślił, żeby odzyskać Twoje zaufanie ?? No nie wiem, w każdym razie ciekawy rozdział, tak jak powiedziałam i czekam na dalszy ciąg zdarzeń :) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Manuelu co tobą kieruje, żeby straszyć tą niczemu winną niewiastę. Szkoda mi Leny, że i jej sytuacji, jednakże mam nadzieje, ze austriak zrobi coś takiego super-hiper- nadzwyczajnego, że dziewczyna mu przebaczy i wszyscy będą żyli w zgodzie w przyrodzie hahahahah XD
    czekam na kolejny i w związku z tym ,ze pojawi się za 2 tygodnie pragnę zlożyc ci najlepsze życzenia świąteczne i weny ;***
    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem!
    Jak dla mnie, rozdział jest naprawdę sympatyczny, więc możesz być z niego zadowolona ^^
    Kurczę, szkoda mi w tym wszystkim Leny chyba najbardziej... I nie rozumiem tego, co robi Manuel. Po co ją straszy? Bo ten telefon na pewno nie był tak po prostu. Coś kombinuje. Aż się boję, co konkretnie, bo po nim ostatnio to się można wielu rzeczy spodziewać... Ale liczę na to, że jednak kiedyś wszystko się między nimi ułoży, kiedyś w końcu musi być lepiej :)
    Czekam i życzę weny!
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm... Pod względem treści, rozdział może być ok, ale panuje tutaj lekki chaos ;) Nagle, nie wiadomo kiedy następuje zmiana perspektywy, raz widzimy świat oczami Leny i z jej strony prowadzona jest narracja (narrator pierwszoosobowy) albo też oczami Daniela, choć w tym przypadku, zamiast narracji pierwszoosobowej, wykorzystałaś narratora trzecioosobowego. Czasem po prostu nie wiadomo kto się wypowiada :/ No i wypadałoby stawiać kropki na końcu zdań.
    Takie moje uwagi ;) Wcale się nie czepiam!
    Do następnego!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. http://snowflakes-clung-to-his-mouth.blogspot.com
    Tematem głównym jest Daniel ale nie tylko. Serdecznie zapraszam do lektury. Może komuś podpasuje. Serdecznie zapraszam.

    OdpowiedzUsuń